DACIA LOGAN

Gregosa

Kilka dni temu pojechałem do urzędu na rejestrację logana. Czekając w kolejce urzędowej - ach jak my to wszyscy lubimy - wdałem się w rozmowę z osobą w wieku przedemerytalnym. Sympatyczny pan, który rejestrował kilkunastoletnigo audi 80, słysząc nazwę modelu, który nabyłem, otworzył szeroko oczy i podsumował: "...Ale eksperyment!..." Smile

Miłe koleżanki i równie mili koledzy! Z czymś takim to ja jeszcze się nie spotkałem. Mój logan MCV w kolorze niebieski mineral wzbudza ogromne zainteresowanie. Czuję się odrobinę jak Pan Samochodzik Nienackiego. Zaparkowałem pod domem i wktótce przechodzące obok osoby zatrzymywały się przy tym aucie. Wieczorem wyglądam przez okno, a tam dwójka młodych ludzi stoi przy mojej MCV; słyszę fragment rozmowy: "...i jaki duży bagażnik...".
W pracy musiałem trzy razy wychodzić z biura i prezentować daćkę. Na ulicy czuję, że samochód zwraca na siebie uwagę. Co ciekawe, mam wrażenie, że to zainteresowanie jest wielokrotnie większe, niż gdybym prowadził nową c-klasse, czy kia cee'd SW... tu można wymienić prawie wszystkie nowości na rynku motoryzacyjnym.
Czy to zaciekawienie ma pozytywny oddźwięk? Byłbym ostrożny w osądach. Mam wrażenie, że ludzie mają twardy orzech do zgryzienia z tą dacią MCV Wink

Z zainteresowaniem obserwują "eskperyment dacia", ale raczej wolą trzymać się z boku. Jeśli przez najbliższe 2-3 lata dacia udowodni solidność modelu logan, to ta nieufność ma szansę przeobrazić się w jeszcze większy stos zamówień i powolny upgrade wizerunku firmy.
...Czego sobie i wszystkim życzę, z pełną świadomością przystępując do eksperymentu DACIA.

jan ostrzyca

Chciałem mieć nie rzucający się w oczy samochodzik. Jak np Punto. I co? Od 4 m-cy ludzie zagladają do środka jak do akwarium, jazda MCV to Big Brother a znajomi mówią "widziałem Cię wczoraj tam albo tam"... No i spróbuj tu człowieku powiedzieć żonie, że masz ważną naradę w robocie i wyskoczyć z kolegami na miasto. Zaraz ktoś wyda małżonce...

Piotrres

No właśnie, przeżyłem to samo, Logan zapewnia Ci..brak anonimowści Wink

A propos zainteresowania, idąc do auta, rzecz miała miejsce pod sklepem, usłyszałem taką rozmowę pewnego małżeństwa:

Żona: -może byśmy sobie takiego sprawili ?
Mąż: -A, tfu!!!!!, Dacia ? nie znam czegoś takiego!
Przebogate słownictwo, nie ma co !
Laughing

P.S.

Ostatnio ludziska dopytuję mnię sie o ...używane Logany Smile

Serio !

Piotrres

RWw

A ja we Wrocławiu nie zauważyłem większego zainteresowania Loganem, mimo, że rzadko spotyka się ja na ulicach.

swissman

na niemieckim forum ludzie pisza o sporym zainteresowaniu osob postronnych... ja jezdzac po szwajcarii widze ludzi odwracajacych sie w moim kierunku w mijajacych mnie lub mijanych przeze mnie autach i patrzacych dosyc dlugo i intensywnie na moj samochod (byc moze dlatego ze dluuugo sie mijamy)... to samo na ulicach... nie parkowalem "na ulicy" jak to sie robi w wiekszych miastach bo jade do pracy, wjezdzam na dosyc dalego od ulicy umieszczony parking a potem do domciu gdzie mieszkam na wsi przy bocznej uliczce i wszystkich ludzi przechodzacych nia znam conajmniej z widzenia...

ale na ulicach zurichu tez widuje ogladajacych mnie i moj samochod z zainteresowaniem ludzi... w szwajcarii widzialem do tej pory na ulicach tylko dwa logany, jednego mcv przed salonem renault w zurichu z niemiecka rejestracja i jednego sedana przejezdzajacego akurat przez moja wioche... to narazie wszystko...

w pracy natomiast musialem pokazywac mojego ok. dziesieciu osobom, w tym dyrektorowi kliniki, ktory byl nim zachwycony.... jest francuzem zyjacym w szwajcarii od nastu lat...

Twisted Evil

MartinPŃ

U mnie to samo, zainteresowanie totalne, a jak już otworze bagażnik to wszyscy mają takie oczy -> Shocked

. Fakt faktem że ludzie interesują się ale zarzekają się że sami by takiego nie kupili Rolling Eyes

Nie wiedzą co tracą.

Dr.Bunsen

swissman

Piotrres

Ale to były innne caszy Panie...., handel łóżkowy, szczękowy, bagażnikowy...raczkujący kapitalizm, a teraz IV RP, to se nevrati Laughing

xsdun

Niestety społeczeństwo mamy takie jakie mamy (w 80% buraczano-ziemniaczane i to bez różnicy patrząc na status majatkowy czy wykształcenie) w którym jak wszyscy wiemy kazdy z nas to jednocześnie-lekarz, polityk i z pewnoscią znawca motoryzacji.Przecież nawet ślepa ciotka Hela wie że najlepsze są folswageny, bo tak mówił zmarły w zeszłym roku mąz co to dwadziescia lat jeżdził trabantem a kolejne pietnaście wartburgiem z silnikiem polo.r Very Happy

-ale to taka mała żłośliwość. Niestety w naszym kochanym narodzie wiedza motoryzacyjna jest z przełomu lat 80 i 90 gdzie marzeniem kazdego był golf serii II a szczytem luksusu było posiadanie passata.Dlatego wychodza takie nasze kompleksy w których nad nowy samochód naród przedkłada "funkiel nówki" 15 letnie golfy 3 lub a4 z początku produkcji mało lub wcale nie bite w dodatku Very Happy

przeca w Dacii nie możecie pod kościól podjechać a już pod discoteke na shazze w Srulowicach Wielkich to juz wogóle obraza.

Pablo

Koledzy! Zamiast narzekać na nadmierne zainteresowanie innych naszymi autkami pomyślcie że jesteśmy swego rodzaju trend setterami kształtującymi nowe prądy i mody w społeczeństwie i że za kilka lat m.in. dzięki nam po polskich drogach będzie jeździło przynajmniej tyle samo daciek ile teraz skód. Czego sobie i nam wszystkim życzę. Very Happy

Piotrres

Kratylos

Piotrres

[quote="Kratylos]

(...)mysle ze nie ma co w durga stone tych emocji odbijac.
Na nowa dacie wiekszosc ludzi nei stac (jak na kazdy nowy samochod) nawet jesli to tanie auto - wiec szukaja powodow aby deprecjonowac wartosc auta aby uzasadnic ze nie kupuja bo ich nie stac ale dla tego ze to glupota[/quote]

Myślę jednak, że Kolega nie nakręcał emocji drugą stroę, jak to ująłeś, a raczej napisał tekst o wydźwięku satyrycznym Wink

Przynajmniej dla mnie.
Inna sprawa, że większości nawet na Accesa nie stać. Takie mamy realia, niestety. Jak dla mnie nie jest to żaden powód do wywyższania się.

[quote="Kratylos] kupuja wiec uzywane a jak juz kupia to chca utwierdzic sie w przekonaniu ze zrobili najlepszy wybor - to dotczy wszystkich aut >10lat... i nie chca zrozumiec ze nowe auto jest lepsze... bo by im zle to na psychike podzialalo... [/quote]

W sumie zdrowy mechanizm obronny Sad

, Jak pisał nieżyjący niestety J.K. " szczęściem ratuje ciągłość jaźni zbawieny uwiąd wyobraźni(...)"
NIKT nie chce być/czuć się gorszym, więc działa taki właśnie mechanizm kompensacyjny. A swoją drogą czyż czasami nie pojawia się on na naszym forum ?

(...)Inna grupa to ludzie ktorych bylo by stac na dacke ale poniewaz ich stac na te 30.000 tys to chca aby inni to widzeli ze oni gardza rumunem - takie malomiasteczkowe kompleksy
jezdza czarnym pasatem tdi (czytaj czarny karawan z silnikiem od traktora) zostawiajac za soba czarna mgłę lub innym A3 z 500.000 przebiegu no ale jak podjada pod kosciol albo na wczasy to sa prawdziwymi przedstawicielami klasy sredniej no europa panie Smile

(...)

Cóż, Berlin Paryż czy Mediolan nie sięgają Mi do kolan... Wink

a co dopiero Bucuresti czy Pitesti Wink

. I nieśmiertelne pytanie jakąż to my mamy własną markę samochodu: DDS10JAAD-Nicht Rustet! Smutne.

Pod Skryptem:
A tak swoją drogą to tradycyjnie jesteśmy ekspertami w dziedzinach które w naszym pięknym Kraju leżą i kwiczą:
1. Polityka;
2. Medycyna;
3. Edukacja;
3. Motoryzacja;