DACIA LOGAN

mgg

Czy podobne doświadczenia ktoś robił na silniku benzynowym 1,4 75kM
jestem ciekaw jakie jest spalanie i czy obroty poniżej 2000 ni niszczą silnika.

Black Eryk

Jeżeli autem nie rzuca i nie ma dziwnych drgań to nic mu nie będzie. Myślę że jeżeli masz benzyniaka i odcina paliwo podczas hamowania silnikiem to wynik w granicach 2.5l do 3l w podobnych warunkach jak moje - jest do osiągnięcia, dodam że Omega 2.0Tdi potrafi ten sam odcinek pokonać przy spalaniu od 3.0l do 3.6l na 100km

El Logano

Jeśli chodzi o silnik benzynowy zwłaszcza renault 8v to mam to obcykane. Miałem 1.2 8v w Clio, zrobiłem nim 120 000km w kilka lat. Minimalne obroty to: 2 od obrotów biegu jałowego, 3 od 1000, 4 od 1400, 5 od 1500. Tak mi się zdarzało świadomie jeździć i nic się silnikowi nie działo. Z przebiegiem 154 000km nadal był w świetnej formie.

Jak jadę Pandą koło 60km/h (licznikowe), to komputer pokładowy pokazuje zużycie chwilowe ok 4L/100 km. Przy 70 jest to 4,3 - 4,4, 80 4,6 - 4,8, 90 4,9 - 5,1. Dodam, że Panda ma silnik 1.2, który jest dość paliwożerny jak na tą pojemność i pali porównywalnie z niejednym 1.4. Można więc podejrzewać, że silnik 1.4 w Loganie będzie palił podobnie jak 1.2 w Pandzie.

Dr.Bunsen

*El Logano* - a możesz opisać swój styl jazdy przy osiąganiu takich parametrów zużycia paliwa?
Z góry dziękuję Cool

Black Eryk

Styl jak styl każdy samochód jest inny i np żeby 2.0tdi w omedze mało paliło to trzeba się trzymać 100km/h co w terenie zabudowanym powoduje że auto żre jak smok i dopiero na autostradzie da się Tym osczedniej jechać niż 1.5dCi (bo wtedy logan żre jak głupi). Ważne jest także to że takie wyniki każdy osiągnie (nie tylko moj logan , czy też El Logano) jeśli tylko nie będzie przyspieszał pod górki Exclamation

, będzie jechał ze stałą prędkością po płaskim terenie - delikatnie operując pedałem gazu. Dodatkowo przed skrzyżowaniami nie hamuje się hamulcem , tylko biegami, a startuje na skrzyżowaniu bardzo delikatnie - bez pokazywania kto tu rządzi Wink

( to lubię najbardziej) . Dodatkowo najlepiej nie przekraczać 90km/h a tak wogóle najlepiej trzymać się licznikowego 60 do 70km/h (na 5 biegu) i wtedy spalanie jest najmniejsze jakie się uda osiągnąć Wink

Oczywiście przy innych silnikach - inne prędkości, a w benzyniakach z gazem raczej nie hamuje się biegami tylko jeździ się na `luzie`.

Dr.Bunsen

Black Eryk

Hmm chodziło mi o to że każdym autem trzeba inną prędkością jeździć żeby uzyskać dla danego auta najniższe spalanie.

El Logano

Jeśli chodzi o spalania 2,9 L/100km - Jechałem 50 km/h na czwórce i trzymałem w miarę stałą prędkość. Hamowałem silnikiem jednak nie pozwalałem obrotom spaść poniżej 1200. Przyspieszałem: 1: 800-1500, 2: 1100 - 1700, 3:1300 - 2000 i wrzucałem czwórkę. Przyspieszanie odbywało się relaksowo, bez zamulania jak TIR, ale bez szaleństw, pedał gazu wciśnięty w ok 1/3. Silnik miał 1500 obrotów przy 50 km/h i miał na tyle dużo mocy, że nie musiałem pod pochyłości mocno wciskać gazu (na 5 przy 1200 musial bym mocniej wdusic gaz, poza tym przeciazal bym chyba silnik).

Panda to juz silnik benzynowy, a to zupelnie inna bajka. W silniku benzynowym oszczędna jazda wymaga rozpędzania się na biegach w ten sposób by nie przekraczać 3000 obrotów. Jeśli silnik ma maksymalny moment położony w przedziale 2000-3100 to mamy dodatkową korzyść i może być bardzo oszczędny i może dorównywać niektórym starszym dieslom. Jeśli będzie to typowa 16v, to będzie tylko troszkę oszczędniejsza od jazdy do 3500. Te samo spalanie osiągniemy przyspieszając bardzo powoli na obrotach 1500-2000 jak przyspieszając umiarkowanie 2000-3000. Sprawdziłem to w Pandzie i spalanie w drugim wypadku wyszło o 0,2 L/100km mniejsze.

Chodzi bowiem o to, by stworzyć sobie jak największe możlowości jazdy ze stałą prędkością i hamowania silnikiem. Jeśli mam odcinek 5km i na środku tej trasy mamy miejscowość, to jeśli będziemy się rozpędzać powoli, zużycie paliwa będzie powiększone i będzie trwało długo. Albo się zdążymy rozpędzić do 90km/h i zaraz trzeba będzie zdjąć nogę z gazu by wyhamować przed wspomnianą miejscowością, albo nie zdążymy osiągnąć nawet tej prędkości i będzimy krócej hamować silnikiem, nie mówiąc o oszczędnej jeździe ze stałą prędkością. Jeśli rozpędzimy się sprawnie, ale bez wchodzenia na średnie i wysokie obroty, to bez problemu osiągniemy 90 km/h, spalanie będzie wyższe niż w wolnym ciągłym rozpędzaniu się. Jednak podczas gdy wcześniej wciąż się rozpędzaliśmy i mieliśmy podwyższone spalanie, to tutaj już sobie śmigamy ze stałą pręskością i obniżamy spalanie, po czym wyhamujemy silnikiem z wyższej prędkości, a więc dłużej, uda się nam oszczędzić więcej paliwa.

Inna sprawa: nie wierzę, że które kolwiek auto jest oszczędniejsze przy 100km/h niż przy 90km/h Smile

nawet te 6-biegowe na piątce przy 80-90 będą oszczędniejsze niż na szóstce przy 100-110.

Black Eryk

to zależy od ilu włącza się turbina i od jakiego momentu uzyskujemy 100%mocy. Z tego co pamięta to kumpel mi mowil ze w tej omedze maksymalny moment obrotowy jest bodajze kolo 2300 obrotow a turbina załącza się chyba coś koło 3000 lub 3500 obrotów. I na pewno to była 5-cio biegowa skrzynia

Dr.Bunsen

Dziękuję za informację, *El Logano* Smile

Zwięźle, treściwie i na temat. Tak jak lubię. W zasadzie ja również stosuję podobne zasady eco-driving...
Dziękuję raz jeszcze i pozdrawiam Very Happy

El Logano

Maksymalna moc w dieslach z wtryskiem przez pompę uzyskiwana jest przy grubo ponad 4000 obrotów. Dopiero technologia bezpośredniego wtrysku obniżyła obroty mocy maksymalnej do 4000 lub nawet mniej, dziś są diesle, które uzyskują swoją maksymalną moc już przy 3500 obrotów, co ,de facto, wcale nie jest superlatywą.

Turbina zazwyczaj pracuje już od najniższych obrotów, podobnie jak silnik, ma ona swoją maksymalną wydajność przy określonych obrotach i to może być wartość 3000, ale pracuje już koło 1000!!

Maksymalny moment nawet jeśli występuje przy 2300 obrotów, to wcale nie znaczy, że silnik będzie oszczędniejszy przy tych obrotach na piątce. Weźmy benzyniaki 16v, gdzie często maksymalny moment przypada na ok. 4000 obrotów. Taki benzyniak jadąc 130 - 140 km/h (V bieg, obroty ok. 4000) wcale nie jest oszczędniejszy niż przy 90 na obrotach w granicach 2700. W dieslu jest tak samo, a zużycie paliwa zależy od tego ile pracy musi wykonać silnik w jednostce czasu, im więcej, tym wyższe spalanie.

Samochody osobowe są projektowane tak, by przy 90km/h zapewniać optymalne spalanie w funkcji prędkości. Innymi słowy stosunek prędkości do spalania jest tu najkorzystniejszy.

Dla osób nie rozumiejących co to jest moment obrotowyi moc:

Moment obrotowy, to maksymalna siła, jaką jest w stanie przenieść silnik przy jednym obrocie wału.

Moc jest to ilość przenionej siły (momentu) w czasie.

Gregosa

Zgadzam się z Tobą, El Logano - jak najbardziej - ale nie zapominajmy o najważniejszym czynniku utrudniającym poruszanie się wszelkich maszyn uzyskujących większe prędkości - oporze powietrza. Ma on niebagatelne znaczenie zarówno dla osiągów, jak i zużycia paliwa. Często nie pamiętamy o tej sile wstecznej, a wystarczy wystawić rękę z szybko jadącego pojazdu, czy po prostu przejechać się szybko na rowerze Wink

Poniekąd żyjemy na dnie "oceanu powietrza".
Logan ma stosunkowo wysoki współczynnik oporu powietrza (Cx = 0,36), który wynika z mało opływowych kształtów sporej kabiny z dość szerokim dachem. Ta wysoka wartość Cx jest głównym sprawcą szybkiego wzrostu zużycia paliwa po przekroczeniu 100 km/h, szybszego niż u bardziej opływowych konkurentów.

El Logano

To się zagadza, chyba, że auto ma dyfuzory. Formuła 1 przy wyższych prędkościach ma niższy opór powietrza niż przy niskich, ale to już sprawy zbyt odległe naszym Loganom i Omedze Smile

Opla generalnie mają to do siebie, że są bardzo opływowe i faktycznie mają stosunkowo niski opór powietrza, jednak napewno również Opla dotyczą prawa fizyki i przy wyższej prędkości będzie spalał więcej niż przy niższej.

Black Eryk

Ja nie mowie ze nie masz racji , ale na spalaniu chwilowym koledze właśnie najmniej wychodziło przy licznikowym od 100km/h do maksymalnie 105km/h(powyzej tego zaczynalo sie podwyzszone zuzycie), przynajmniej tak mnie poinformował.

Ale jezeli nawet nie ma racji to w koncu moze byc tez tak ze ten licznik mogl spokojnie dyche zawyzać , wiedz i tym samym mogla to byc realna predkosc np 90km/h. (Moja stara sierka przeklamywała w dół i jak jechałem 120km/h - licznikowe to realne mialem 143km/h - tak wykazała suszarka Very Happy

)

A co do oporów wietrznych przy jezdzie z wiekszymi predkosciami - to mam pytanie - czy u Was przy otwartych oknach tez tak huczy :/ ? Mialem kiedys sierre i bylo o niebo ciszej, czy owiewki cos dadza ? czy raczej nie ? Ma ktos owiewki?

Aha co do turbiny to w 1.5dci załącza się napewno powyżej 2500-2700 obrotów.

El Logano

Eryck - u mnie też tak huczy, też jestem ciekawy, czy owiewki rozwiążą sprawę. Będę się też sprzeczał, że turbina pracuje już od obrotów niewiele wyższych niż bieg jałowy, doskonale słyszę jak syczy od 1400 obrotów (otwarte okna). Jak mi ktoś przedstawi dowód (artykuł, stronę www itp.) to się ugnę, ale dalej obstawiam to, co słyszę ( a mam dobry słucj Smile

) i co mi w serwisie mówili (hmmm były to tylko słowa).